Od 2019 roku współpracujemy z czasopismem MORZE – jest to kwartalnik marynistyczny wydawany głównie dla miłośników morza.
Członkowie naszego stowarzyszenia współpracują z czasopismem.
Dla zainteresowanych prezentujemy poniżej dwa artykuły, które ukazały się tam w ostatnim czasie.
M-jak morze, Malowanie z morzem, 10 pytań o Bałtyk…Takie hasła krzyczały w Ustce latem 2019 roku, ostatniego lata przed pandemią. Miasto oczekuje gości. Piękna pogoda, krzyk mew, zapowiedź letniego wypoczynku. Pomorski Oddział Stowarzyszenia Marynistów Polskich z siedzibą w Ustce szykuje się do kolejnego pleneru marynistycznego. To najbardziej prężny z kilku oddziałów SMP rozrzuconych po całym kraju. Patronuje temu wydarzeniu pani prezes Elżbieta Kulka – malarka, społecznica, mieszkająca nad morzem i żyjąca morzem.Ośrodek Borowinka w Ustce oczekuje na uczestników pleneru. Przyjadą ludzie pędzla i pióra, historycy sztuki ,amatorzy i profesjonalni malarze. Ludzie, dla których pojęcie „morze”jest czymś ważnym. To członkowie pomorskiego oddziału Stowarzyszenia Marynistów Polskich. Przyjadą z różnych miejsc w Polsce, ale najwięcej z okolic: Słupsk, Bytów, Człuchów, Sopot, ale również z Poznania, Warszawy, Krakowa. Wszystkich ich łączy potrzeba tworzenia dzieł o tematyce morskiej w atmosferze i oddechu morza. Przyjeżdżają, aby nasiąknąć klimatem tego miejsca ,rozmowami o sztuce, wspólnotą ,która łączy. Bo przecież wszyscy chcą przelać na płótno czy papier swoje wrażenia i doznania. Plener potrwa niecałe kilkanaście dni. To zależy od finansów, o które pani Prezes stara się u władz miasta przez cały rok. Początki Pomorskiego Oddziału S.M.P datują się od 1998 roku, kiedy utworzone zostało koło S.M.P w Ustce z ramienia prezesa Zarządu Głównego Stowarzyszenia Marynistów Polskich Jana Stopczyńskiego oraz z inicjatywy art. malarza Witolda Lubinieckiego, Leokadii Lubinieckiej i Elżbiety Kulki. W miarę wstępowania nowych członków koło S.M.P w Ustce zostało przekształcone w Pomorski Oddział Stowarzyszenia Marynistów Polskich. Funkcję Prezesa pełnił wówczas śp. Witold Lubiniecki. Organizował on plenery malarskie pod nazwą M-jak morze, na które zapraszał znakomitych artystów jak Dwurnik, Maśluszczak, Bereźnicki czy Mazuś. Ich dzieła przyozdabiają dotąd ustecki ratusz. Funkcję prezesa przejął po jego śmierci Zbigniew Suliga (teraźniejszy prezes świetnie działającego oddziału fotograficznego S.M.P w Słupsku), a od 2015 roku pełni ją pani Elżbieta Kulka. Plenery marynistyczne naszego stowarzyszenia mają więc wieloletnią tradycję.
Odbywają się co roku, ale chcę opisać ten szczególny, który miał miejsce w sierpniu 2019 roku. M – jak morze 6, ostatni plener przed pandemią. Obfitował on w wiele dodatkowych zdarzeń, tak jakby chciało się intuicyjnie przeżyć jak najwięcej, namalować jak najwięcej ,obcować ze sobą jak najwięcej…A nikt przecież nie przewidywał wtedy zmian, które nastąpią. Następny rok z wiadomych przyczyn ograniczy artystów, Pozbawi możliwości swobodnego tworzenia, gromadzenia się, dyskusji. Na jak długo? Podczas tego pleneru powstaną dzieła o wielkim natężeniu emocjonalnym w zależności od temperamentu i nastroju twórców. Bardziej lub mniej umowne, często wręcz abstrakcyjne, krzyczące kolorem i światłem. Utworzony z nich potem fanpage na stronie internetowej Pomorskiego Oddziału S.M.P wciąż cieszy oczy oglądających. Obrazy te będą zaprezentowane w Centrum Aktywności Twórczej w Ustce podczas wystawy poplenerowej. Później pojadą cieszyć oczy innych widzów: Biblioteka Publiczna w Słupsku, Miejska Biblioteka w Człuchowie, Urząd Miejski w Słupsku, Główna Biblioteka Publiczna w Polnicy czy Muzeum Ziemi Usteckiej…
Podczas pleneru M-jak morze 6 mieliśmy też okazję uczestniczyć w ciekawej prelekcji. Odbyła się ona w jednej z sal Centrum Aktywności Twórczej w Ustce. Był to wykład z historii sztuki połączony z oglądaniem slajdów znakomitych prac malarskich uznanych artystów.. Zorganizowała i prowadziła go nasza koleżanka plenerowa Urszula Imamura, były kustosz Muzeum Narodowego Krakowie. Prelekcja nawiązywała do niedawnej (2018) rocznicy uzyskania niepodległości przez nasz kraj i uzyskania dostępu do morza. Dotyczyła sztuki malarskiej związanej z morzem bałtyckim. Między innymi oglądaliśmy symboliczne dzieła o zaślubinach Polski z morzem, które miało miejsce 10 lutego 1920 roku w Pucku. Znakomity polski malarz Julian Fałat, uczestnik tej uroczystości, namalował wtedy znakomity obraz na ten temat. Jego dzieło p.t. Zaślubiny Polski z morzem wzbogaciło Muzeum Narodowe w Gdańsku.
Julian Fałat
10 pytań o Bałtyk – Projekt Bałtyckiej Galerii Sztuki w Ustce. Kolejne piękne hasło naszego pleneru 2019, ponieważ ten projekt realizowany był częściowo w ramach Pomorskiego Oddziału SMP w Ustce, podczas trwania naszego spotkania plenerowego. To warsztaty dla mieszkańców Ustki, okazało się że jakże trafione…Opłacone przez Unię Europejską, prowadzone przez artystów z naszego pleneru. Były dowodem na to, że sztuka i kreacja potrzebne są ludziom. Przygotowane płótna, farby i pędzle, jak również pastele i odpowiedni papier wabiły Ustczan. Pojawili się tłumnie, aby spróbować ,pozostawić na płótnie czy papierze swój ślad. Tematy dotyczyły oczywiście morza. Jedni korzystają ze zdjęć. Kolorowe reprodukcje przedstawiające latarnie morską, kutry czy spienione morze były do dyspozycji uczestników. Niektórzy chcieli malować z natury. Czekały na nich sztalugi rozstawione w porcie, gdzie pod okiem artystów z naszego pleneru powstawały obrazy nowych twórców. Troje naszych malarzy (Maria Hoffman, Maria Dziopak i Lidia Snitko-Pleszko) opiekowało się uczestnikami warsztatów, udzielało fachowych porad technicznych związanych z mieszaniem farb na palecie, kładzeniem plamy na płótnie ,sposobu korzystania z terpentyny i werniksu czy malowania akwarelą na papierze. Powstały nowe obrazy i rysunki. Będą one zaprezentowane w usteckim Domu Kultury pod koniec naszego pleneru ,w sierpniu 2019 roku. Druga część warsztatów miała miejsce we wrześniu i była prowadzona przez usteckich artystów. Ta akcja pozwoliła uczestnikom przeżyć ogromną emocję, która towarzyszy powstawaniu obrazu. Dotknięcie pędzlem czystego płótna było dla nich zalążkiem powstania dzieła i świadomości, że obejrzą go inni ludzie. Niektórzy trwają do dziś w tym zachwycie tworzenia uczestnicząc w zajęciach plastycznych na terenie Ustki.
I Bachanalia oraz inne przebieranki – Ówczesna kurator pleneru, pani Urszula Imamura zorganizowała tę beztroską akcję w dowód radości wspólnego obcowania, jako odskocznię od wielogodzinnego skupienia przy sztaludze. Odbył się radosny happening artystów zaprzyjaźnionych, mających wspólną pasję i jak przystało na artystów, skorych do żartów.. Wyimaginowane przebrania, wymyślone role kolegów uwiecznione zostały na filmach i zdjęciach, których kilka załączam. Bachus z kiścią winogron, prorok morski czytający mądrości z wielkiej księgi na brzegu morza, inscenizacja bajki o rybaku i złotej rybce i inne…. W tle zawsze morze, morze i morze… Najważniejsze hasło naszych marynistycznych plenerów.
Lidia Snitko-Pleszko